Czy istnieje architektura "katolicka" ?

"...- jak to siê dzieje, ¿e architekci i artyœci, tak¿e ci o œwiatowej s³awie, maj¹cy w swoim dorobku dzie³a wybitne, nie potrafi¹ przyswoiæ i zinterpretowaæ wielkiego bogactwa znaczeñ i zawartoœci symbolicznej, które w przesz³oœci znajdowa³o w³aœciwe formy wyrazu ?" - te s³owa kardyna³a Camillo Ruini, wikariusza Rzymu, niezwykle mocno , od pewnego czasu mnie poruszaj¹, problemy wspó³czesnej architektury sakralnej (katolickiej) jest mi bardzo bliski. Szczególnie, ¿e kardyna³ nie pozostawia ¿adnych w¹tpliwoœci, mówi¹c dalej: "Z drugiej strony, spotyka siê czêsto obiekty poœwiêcone kultowi, których autorzy, nawi¹zuj¹c do tradycji, proponuj¹ na nowo jêzyk formalny i elementy stylistyczne, nie nale¿¹ce ju¿ do naszej epoki i dawno zarzucone przez architekturê œwieck¹" .

Konkluzja jest jednoznaczna - wspó³czesna architektura "sakralna" nie jest wcale sakralna, powtarzanie form z przesz³oœci jest absurdem. Có¿ wiêc pozostaje ?

Pozostaje zakorzenienie w tradycji... i odwaga.

Czy mówienie o jakiejœ dziedzinie ¿ycia "katolicki" nie jest nadu¿yciem ? Nie jest ideologizacj¹ naszej Œwiêtej Wiary ?

Sport katolicki, muzyka katolicka, katolicka jazda samochodem...? A jednak, przed ostatecznym odrzuceniem takich sformu³owañ chwilê bym siê wstrzyma³ - zrozumienie co znaczy "katolicki" sk³ania nas do refleksji - wszystko co jest prawdziwe, piêkne i dobre jest przecie¿ "katolickie" !

Z drugiej zaœ strony, w³aœnie Koœció³ Katolicki dajê nam odpowiedzi na najwa¿niejsze pytania. Chcia³bym byæ dobrze zrozumiany - ani zideologizowany katolicyzm, ani te¿ katolicyzm "otwarty" nie s¹ mi bliskie.

Co to wszystko ma wspólnego z architektur¹ ?

"...wszelkie dostrzegalne wyobra¿enie jakiegokolwiek przedmiotu czy zjawiska z punktu widzenia jego ostatecznego stanu, czyli w œwietle przysz³ego œwiata, jest dzie³em sztuki." (W³.So³owjow, Ogólny sens sztuki).

Oto prawdziwie eschatologiczna definicja !

Sztuka, a architektura w szczególnoœci nie mo¿e oderwaæ siê od fundamentu istnienia tego œwiata - w przesz³oœci (tej odleg³ej i bardzo odleg³ej) by³o to oczywiste - sztuka by³a swego rodzaju "kontynuacj¹" Boskiego stwarzania = "...autonomia tañca, poezji, sztuk plastycznych jest zjawiskiem niedawnym. Pierwotnie wszystkie te œwiaty posiada³y wartoœæ i funkcje religijn¹," - pisa³ Mircea Eliade. Dziœ ta prawda, jak wiele innych - kiedyœ powszechnych, zosta³a gdzieœ zagubiona - "...prawdziwym problemem (...) jest odszyfrowanie obecnoœci sakrum w zdesakralizowanym œwiecie." - ¿e pozwole sobie jeszcze raz u¿yæ s³ów Mircea Eliade.

Bez naprawdê g³ebokiej religijnoœci - nie bêdzie prawdziwie "sakralnej" architektury.

Mo¿na by rzec , ¿e w przeciwieñstwie do znanej alternatywy "albo artysta albo œwiety" - twierdze "jeœli artysta to tylko œwiêty".

Podstawow¹ kwesti¹ jawi siê wiêc po pierwsze zrozumienie, a potem prze¿ycie swojej wiary.

Twórczoœæ Tadao Ando, wielkiego japoñskiego architekta, jest jednoznacznie klasyfikowana jako "buddyjska", twórczoœæ s³ynnego francuskiego "ojca" nowoczesnej architektury, Le Courbusiera, bardzo wyraŸnie obrazuje jego katarskie sympatie (okreœla³ siê jako duchowy spadkobierca kataryzmu). Dziwne, ¿e nie mogê przypomnieæ sobie architekta o którym by mówiono "katolicki"...

Czas w którym ¿yjemy niepozwala nam nie wspomnieæ o zmianach w Koœciele, i liturgii po Soborze Watykañskim Drugim - i nie nale¿y baæ siê epitetu "tradycjonalista" ( - erystycznie bardzo wygodnego) - zmiany, które nast¹pi³y wprowadzi³y wiele zamieszania, a ich efekty w architekturze s¹ raczej konfunduj¹ce - byæ mo¿e to efekt dzia³ania, jak zgrabnie uj¹³ to kardyna³ Ratzinger, "ducha Soboru Watykañskiego...Trzeciego". Trudno jednak przejœæ bezrefleksyjnie nad deklaracjami architektów , ¿e projektuj¹ koœcio³y w uk³adzie amfiteatralny po to by wierni mogli siê widzieæ... Nie kwestionuje tutaj wartoœci "wspólnoty" jako takiej ! Jednak¿e wydaje siê ,¿e nagle mamy do czynienia z jakimœ jansenizmem a'rebour - poprzeczna belka krzy¿a niezwykle nam siê dziœ wyd³u¿y³a...

Jeden z najciekawszych teoretyków wspó³czesnej architektury sakralnej, amerykañski architekt Steven Schloder szuka inspiracji w "heroicznej" tradycji soboru Watykañskiego Drugiego. Wydaje siê , ¿e ta idea jest s³uszna - pod warunkiem rzetelnej interpretacji "heroicznych" aspektów Soboru.Nie idzie przeciez o to , by Koœció³ upodobni³ siê do œwiata - lecz o to by znalaz³ jêzyk dla œwiata zrozumia³y - by go w tym jêzyku nawróciæ.

Ta sama myœl przyœwieca wspó³czesnym poszukiwaczom "katolickiej architektury".

Dominuj¹c¹ cech¹ wiêkszoœci nowopowstaj¹cych koœcio³ów jest redukcja - znaku, symbolu, znaczenia.

Dochodzimy tu wreszcie do kluczowego pytania - co to znaczy ¿e architektura jest "katolicka"?

Wydale siê , ¿e odpowiedzi¹ mo¿e byæ katolicka antropologia - zrozumienie kim jest cz³owiek. Ta w³aœnie , katolicka wizja cz³owieka jest skrajnie anty-redukcjonistyczna!

Nie ma chyba drugiej religii, która tak szeroko rozumia³a by cz³owieka - i w³aœnie ta "pe³nia" jest drogowskazem dla architektów-katolików, oczywiœcie nie jedynym - ale niezwykle wa¿nym.

Mo¿emy wiêc prawdopodobnie podaæ pewne "œlady" po których powinni pod¹¿aæ poszukiwacze katolickiej architektury:

- kontekst - projektowane obiekty znajduj¹ siê zawsze w jakimœ kontekœcie - zarówno lokalnym, jak i kulturowym, katolicyzm jest i zawsze by³ wyczulony na lokalne odmiennoœci.

- uniwersalizm - zachowanie lokalnego kolorytu musi iœæ w parze z poszukiwaniem i stosowaniem uniwersalnych (tj. obiektywnych )regu³.

- symbole - bardzo delikatnie nale¿y u¿ywaæ, i nie nad-u¿ywaæ symboli - mieszanie znaczeñ, znaków i symboli - stosowanie nieprawid³owych kodów w budynkach (mieszanie koœcio³a - ratusza - fabryki) jest niedopuszczalne.

- wielowarstwowoœæ - œwiat jest bardzo bogaty, nie wolno redukowaæ znaczeñ, czym bardziej "wielowarstwowa" intelektualnie architektura tym lepiej.

- emocje - ów "antyredukcjonizm" musi objawiaæ siê równie¿ w emocjonalnej "ciep³ocie" obiektu - musimy zwalczaæ wspó³czesnych ikonoklastów.

...to tylko wstêpne uwagi...

arch. Krzysztof Nawratek