ARCHITEKTURA PUSTKI "
...jak to się dzieję, że architekci i arty¶ci, także ci o ¶wiatowej sławie, mający w swoim dorobku dzieła wybitne, nie potrafią przyswoić i zinterpretować wielkiego bogactwa znaczeń i zawarto¶ci symbolicznej, które w przeszło¶ci znajdowało wła¶ciwe formy wyrazu? "
kard. Camillo Ruini, wikariusz Rzymu
Na początku lat osiemdziesiątych ,po wydarzeniach sierpnia '80 ,władza zaczęła ,łatwiej niż kiedykolwiek, wydawać pozwolenia na budowę ko¶ciołów. Ostrożne szacunki mówią o ponad 1500 obiektów powstałych do roku 1990.Prawdopodobnie już nigdy taka sytuacja się nie powtórzy. Być może próba zastanowienia się nad jako¶cią tworzonych wtedy ko¶ciołów może wydawać się spóĽniona, wydaje się jednak, że teraz, gdy ko¶ciołów powstaje mniej powinny być one najwyższej jako¶ci. Sytuacja początku lat osiemdziesiątych była wyjątkowa z kilku powodów : przede wszystkim nagle pojawiła się potrzeba zaprojektowania i wybudowania setek ko¶ciołów, ale ważne jest że stało się to w kraju w którym przez czterdzie¶ci lat projektowano i budowano prawie wyłącznie budynki „modernistyczne" w technologiach wielkopłytowych lub wielkoblokowych o bardzo żałosnym poziomie estetycznym-nagle pojawił się inwestor, który zażądał czego¶ całkowicie innego - trudno chyba znaleĽć większe przeciwieństwo ko¶cioła niż blok mieszkalny(sama nazwa „blok" kojarzy się makabrycznie).Niestety, polscy architekci do tego zadania nie byli przygotowani... To wielkie wyzwanie jakie stanęło przed nimi spowodowało dwojakie reakcje - albo architekci próbowali tworzyć historyzujące obiekty , wzorem XIX-to wiecznych wzorów albo próbowali własnych kreacji opartych na pojedynczych znakach lub symbolach -zwłaszcza „popularne" były : złożone do modlitwy ręce , łodzie oraz „zjeżdżalnie". Ten drugi sposób odpowiedzi na zamówienie inwestora chętniej widziany był w dużych miastach (przesłanka „nowoczesno¶ci") , drugi natomiast przeważał w mniejszych miasteczkach i na wsiach. Jako dygresje wspomnieć chciałbym historie , którą opowiedział mi znajomy ksiądz : pewien uznany architekt, którego projekty były drukowane jako wzorcowe w książkach (wydawanych przez Ko¶ciół) po¶więconych posoborowej architekturze sakralnej zaprojektował dla pewnej górskiej parafii nowy ko¶ciół, ksiądz po otrzymaniu projektu powiesił go w gablotce , tak by wierni mogli go zobaczyć. Na reakcje nie trzeba było długo czekać - w górach lud prosty i posiada jeszcze nieskażoną „intuicje wiary", trudno więc się dziwić , że skrzyżowanie chińskiej pagody z namiotem cyrkowym nie wzbudziło ich entuzjazmu... po długich perturbacjach z projektu zrezygnowano. Nie koniec to jednak historii - uznany architekt sprzedał ten sam projekt w jednym z większych miast południowej Polski. jest realizowany. Nie jest moim celem frontalny atak na współcze¶nie projektowane ko¶cioły - wydaje mi się jednak , że w tej materii dzieje się co¶ niedobrego. Jak wspomniałem , są dwie postawy wobec problemu jakim jest projekt ko¶cioła : „zachowawcza" lub „postępowa" (to oczywi¶cie dosyć umowne etykietki).Zacząłem już o postawie „postępowej" ,wypada więc dokończyć - problem nie polega bowiem na tym że powstają ko¶cioły które wyglądają zupełnie inaczej niż byli¶my przyzwyczajeni - problem jest dużo poważniejszy... Dla wszystkich nowopowstających ko¶ciołów jedna cecha jest wspólna - nie mają cech wspólnych! W historii zawsze możemy wyróżnić style w jakich budowano w taki lub inny sposób - barok, gotyk, klasycyzm...ten czas minął - obecni architekci za punkt honoru stawiają sobie „oryginalno¶ć" , ko¶ciół nie ma być „piękny" ma być „oryginalny". Czy to Ľle? A co ważniejsze - piękno czy oryginalno¶ć? Lecz zarzut rozszalałego ego architektów nie jest wcale najpoważniejszy. Najgorsze bowiem jest to że od dawna już to nie Ko¶ciół tworzy i inspiruje kulturę i sztukę ! Od czasu baroku, kiedy to Ko¶ciół potrydencki stworzył styl , który na długie lata był obowiązującym w krajach katolickich. Dzisiaj to „¶wiat" inspiruje i kreuje mody i style i niema już artystów katolickich , pozostało zaledwie kilku artystów-katolików ,ale dla nich sztuka i wiara to dwa zupełnie inne ¶wiaty. Problem ten oczywi¶cie nie jest tylko polski - być może nasze ko¶cioły są w skali ¶wiata i tak najbardziej „ko¶cielne . Gdy ostatnio próbowałem , korzystając z „wszech¶wiatowej pajęczyny" - internetu zadać architektom zatrudnionym na katolickich uczelniach pytanie o związek między architekturą a religią otrzymałem odpowiedzi które można by opisać cytując jedną z nich „a jaki jest związek między rybą a rowerem?" . W 1996 roku został rozstrzygnięty konkurs ogłoszony przez Wikariat Rzymu na Ko¶ciół ¦więtego Roku 2000, wyniki napawają smutkiem - architekci nie mają pojęcia czym jest Ko¶ciół Katolicki i czy jest wiara którą on wyznaje. Zdobywca pierwszej nagrody Richard Meier w opisie do swojego projektu pisze „Powstała zatem koncepcja zespołu jako miejsca formalnej i nieformalnej od¶więtnej celebracji :symboliczne upamiętnienie ofiary Chrystusa odbywać się będzie przez modlitwę i zorkiestrowanie ludzkiego ruchu" Nie jest to zbyt ortodoksyjne , jak sadze... Je¶li problem o którym piszę nie jest wyłącznie polski to dlaczego wła¶nie polscy architekci mieli by go rozwiązać? OdpowiedĽ jest taka jak i pytanie - a dlaczego nie? Gdy papież mówi o nowej ewangelizacji i nowych areopagach to każdy z nas powinien słowa Papieża odnosić do siebie - nie tylko w życiu prywatnym ale też zawodowym - nowa, katolicka architektura sakralna nie jest fanaberią, jest wyzwaniem i konieczno¶cią , jest ¶wiadectwem naszej wiary .Nie jest to zadanie wyłącznie dla architektów - można by powiedzieć że jest to zadanie zbyt poważne by powierzać je tylko architektom - jest to zadanie przede wszystkim dla teologów i filozofów. Tutaj dochodzimy jednak do fundamentalnego problemu - współcze¶ni teolodzy czy filozofowie , podobnie jak architekci są wobec tej tematyki bezradni. Pozwolę sobie tutaj na dłuższy cytat (mój ulubiony...) ze skryptu "Posoborowa Architektura Sakralna" autorstwa Marii Ewy Rosier-Siedlecka CR, przeznaczonego dla studentów Wydziału Teologicznego KUL - "Drugi zarzut: obawa , że surowe, ogołocone wnętrza dzisiejszych ko¶ciołów są zbyt bliskie kultowi protestanckiemu. Pewna surowo¶ć i ogołocenie mają pomóc w skupieniu dzisiejszemu człowiekowi, poddanemu hała¶liwym bodĽcom miast kolosów i zawrotnego tempa życia. Mają podkre¶lić ducha ubóstwa w zmaterializowanym, konsumpcyjnie nastawionym ¶wiecie. Czy naprawdę piękno leży w gadatliwo¶ci i bogactwie wystroju? A je¶li nawet ogołocone wnętrze współczesnej ¶wiątyni zbliża się do protestanckiego (...) - czy to jest Ľle? (sic!) " - można by zostawić to bez komentarza, jednakże chciałbym dodać kilka podstawowych uwag. Można ignorować historie, można zapomnieć o architektach baroku , którzy swoimi projektami zwalczali herezje protestantyzmu - ale najpierw musimy zamienić naszą wiarę na "łagodny agnostycyzm". Je¶li mamy wiarę , to jest rzeczą oczywistą , że chcemy ją wyznawać możliwie najpełniej. A czymże innym jest dla wierzącego architekta projekt ko¶cioła ? To wła¶nie jest nasze wyznanie wiary, nasza modlitwa ! Pytanie o istotę katolickiego ko¶cioła (jako budowli) jest zadawane w każdym pokoleniu - z porównania stylów romańskiego, gotyku i baroku widać jasno ,że odpowiedzi mogą być różne - kwestia nie zamyka się bowiem w tej czy innej formie. Istota katolickiego podej¶cia do architektury kryje się w katolickiej wizji człowieka i ¶wiata, a przede wszystkim w jej anty-redukcjonistycznej postawie. Ów antyredukcjonizm - który objawia się w szukaniu pełni zrozumienia człowieka i ¶wiata jest , jak słusznie utrzymuje Steven Schloder, podstawową kwestią w dzisiejszym ¶wiecie - wbrew temu co pisze Maria E. Rosier-Siedlecka CR - to nie ilo¶ć bodĽców , którym poddany jest człowiek jest niebezpieczna, ale to że cały ten "szum informacyjny" jest "szumem" wła¶nie ! Co dostarczy nam głębszych przeżyć "ogołocona" ¶ciana czy Pieta? Katolicka ¶wiątynia zawsze była "pełna" - pełna w sensie dosłownym , ale też metaforycznym - pełna nakładających się na siebie znaczeń i symboli. Katolicyzm nie sprowadza człowieka do jednego wymiaru - widzi go w całej pełni , taka też musi być katolicka architektura. Na zakończenie ważna będzie jeszcze jedna uwaga - ko¶ciół ma sens poza-architektoniczny, ko¶ciół nie jest jeszcze jednym budynkiem, ko¶ciół to wyznanie i manifestacja wiary i w ten sposób musimy na nie patrzeć .Różnorodne prądy w kulturze i sztuce które pojawiają się co jaki¶ czas , są odbiciem naszej ¶wiadomo¶ci (naszej - ludzkiej), to że od stuleci katolicyzm nie inspiruje architektów i artystów w ich działaniu, a w każdym razie inspiruje bardzo słabo , jest dla ludzi kultury największym wyzwaniem, jednakże , jak słusznie zauważył Gieselmann "dyskusja o współczesnej architekturze sakralnej jest wła¶ciwie dyskusją o religii"
Krzysztof Nawratek
[email protected]